Ta sprawa poruszyła całą Polskę. Sąd wydał sensacyjny wyrok
Sprawa „Skóry” sięga 1999 roku. To właśnie wtedy z Wisły w okolicach Krakowa zostały wyłowione fragmenty ludzkiej skóry. Jak się okazało, było to ciało zamordowanej Katarzyny Z. 23-letnia studentka religioznawstwa zaginęła rok wcześniej.
Sprawą „Skóry” żyła cała Polska
Przez wiele lat w sprawie było mnóstwo znaków zapytania. Dopiero w 2017 roku policjantom z Archiwum X udało się ustalić tożsamość mężczyzny podejrzanego o dokonanie okrutnej zbrodni. W ten sposób do aresztu trafił Robert J. Pięć lat później mężczyzna został uznany przez krakowski sąd za winnego. „Skóra” został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Obrońcy Roberta J. złożyli odwołanie od wyroku. Domagali się uniewinnienia swojego klienta. Zarzucali śledczym manipulacje i niehumanitarne traktowanie oskarżonego. Prawnicy wskazywali również na wątpliwości odnośnie zeznań świadków oraz zgromadzone w toku śledztwa dowody.
Jako przykład podano m.in. włosy, które znaleziono w mieszkaniu Roberta J. Po przeprowadzeniu badań morfologicznych biegła stwierdziła, że z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością pasują one do tych pobranych ze szczątków Katarzyny Z. Badań DNA jednak nie udało się przeprowadzić, ponieważ włosy były zbyt krótkie i zbyt mocno zniszczone. Sąsiadki oskarżonego, które miały widzieć go w towarzystwie dziewczyny przypominającej ofiarę, zmieniły swoje zeznania po latach, co podważyło ich wiarygodność.
„Skóra” uniewinniony. Sąd wydał wyrok w głośniej sprawie
Robert J. w trakcie procesu zapewniał, że to nie on jest słynnym „Skórą”. – Nie jestem bestią. Nie jestem potworem. Nikogo nie zabiłem. Nikomu nie zrobiłem krzywdy. Jestem człowiekiem i obywatelem tego kraju, którego organy ścigania próbują od blisko ćwierć wieku uwikłać w sprawie zabójstwa Katarzyny Z. – mówił. – Nigdy nie przyznałem się do zabójstwa Katarzyny Z. i nigdy się nie przyznam, bo tego nie zrobiłem. Krzyczę do was: uwierzcie mi, że tego nie zrobiłem – dodawał.
W czwartek 31 października Sąd Apelacyjny w Krakowie uniewinnił Roberta J. Oznacza to, że mężczyzna wyjdzie na wolność a koszty procesu pokryje Skarb Państwa. Wyrok, który zapadł w sprawie, jest prawomocny.